Protestanci Na Sądecczyźnie - 5 Wieków Historii

Od końca XVIII w. do Nowego Sącza napływali osadnicy niemieckojęzyczni, często wyznający luteranizm. Pierwszą swoją świątynię wznieśli w Stadłach, gdzie założyli także szkołę. Większego znaczenia dla tego środowiska nabierał jednak z czasem Nowy Sącz,  ponieważ rodziny ewangelickie zasiedlały południowe rubieże miasta. W przededniu Święta Reformacji w 1800 r. (30 X) zakupiono od Żydów zabudowania pofranciszkańskie. Kaplica nadal pełniła funkcje religijne, zaś zabudowania parafii zostały przeznaczone na mieszkanie dla pastora, jego rodziny oraz na szkołę, która od początku była zasilana z funduszu Gustawa Adolfa Vereina. Był to związek niemieckich protestantów, mający na celu wspieranie szkół i gmin protestanckich. Świątynię gruntownie odnowiono.
Jedność protestantów podtrzymywała głównie parafia nowosądecka, ale można ją dostrzec także w Stadłach i innych, okolicznych wioskach. Ważną rolę w tym względzie odegrali kolejni proboszczowie nowosądeckiej wspólnoty. Pierwszym z nich, aż przez 20 lat, był Ślązak, Jan Filipek, który zmarł na cholerę w 1849 r. W latach 1850–1860 urząd proboszcza sprawował Edward Bartelmus, przeniesiony ze Stadeł, natomiast jako dobry kaznodzieja zasłynął jego następca (w latach 1862–1872), Henryk Hubner. W latach 1878–1882 pastorem był Michał Kohuth, pochodzący ze Spiszu. Problemy ewangelików zaczęły się u progu XX wieku, kiedy nowy pastor, Hugo Gestberger, zaczął prowadzić politykę germanizowania swojej wspólnoty parafialnej. Wówczas pogorszyły się znacznie relacje katolicko – protestanckie w mieście, zauważalne nie tylko w kościele, ale także w szkole. W 1908 r. w Nowym Sączu zaczęto dyskutować o pomyśle budowy Domu Niemieckiego, ostro krytykowanym w prasie lokalnej. Jednocześnie powstało stowarzyszenie popierające polskość zboru przy ul. Pijarskiej.
Niestety, od tego czasu bardzo często zbór ewangelicki (w Nowym Sączu i w Stadłach) przedstawiano jako źródło lokalnej germanizacji, a źródłem rozprzestrzeniania takich nieprawdziwych informacji i krzywdzących stereotypów była ukazująca się na Sądecczyźnie prasa. Między ewangelikami-Polakami a ewangelikami-Niemcami w zborze  dochodziło do wielu konfliktów, których korzenie sięgały jeszcze czasów galicyjskich. Od 1926 r. istniało w Nowym Sączu Polskie Towarzystwo Ewangelickie, założone przez  małżeństwo Uhlów, które też aktywnie działało na rzecz promocji edukacji w duchu biblijnym. W 1939 roku członkowie towarzystwa wywalczyli zgodę, aby połowa nabożeństw w sądeckim zborze była odprawiana w języku polskim. 
Tymczasem w opinii Polaków zbór był ostoją poparcia dla polityki Bismarcka a potem Hitlera, podobnie stereotypowo oceniano działalność szkoły ewangelickiej w Nowym Sączu. Trzeba jednak przyznać, że na taką opinię zapracowali też uczniowie szkoły, którzy w 1933 r. zniszczyli nagrobek Dobka Łowczowskiego w kościele ewangelickim (kiedyś klasztorze franciszkańskim), co spotkało się z powszechnym oburzeniem w mieście. Natomiast w sierpniu 1939 r. w placówce edukacyjnej i w kościele odnaleziono broń oraz opaski hitlerowskie, co negatywnie wpłynęło na postrzeganie całej grupy wyznaniowej. Kontrowersje budziła też postawa ostatniego przed wojną pastora, Rudolfa Walloschke. W czasie wojny część ewangelików nadal prowadziła antypolską działalność dywersyjną, jednak większość prezentowała postawę patriotyczną; przykładem jest rodzina Aleksandrów. Niestety, Niemcy postanowili wykorzystać kościół do działań propagandowych, m.in. 13 listopada 1939 r. urządzili uroczysty pogrzeb zamordowanym dywersantom, rodem z Nowego Sącza. Wśród 11 pochowanych tego dnia był m.in. nauczyciel Oswald Stamm.
Po wojnie nastały trudne czasy dla ewangelików, których postrzegano jako kolaborantów, jednak aktywna działalność kolejnych duszpasterzy doprowadziła do zmiany tego negatywnego stereotypu i nastawienie innych mieszkańców Nowego Sącza stopniowo zmieniała się. Powoli, przez lata odnawiano też zabudowania kościoła i parafii. Dziś proboszczem wspólnoty jest ks. Dariusz Chwastek. Dzięki jego zabiegom przy kościele prowadzono wykopaliska archeologiczne, obecnie z inicjatywy Fundacji Nomina Rosae w budynkach parafii działa Dom Historii, a kościół wykorzystywany jest także przy organizacji wykładów i koncertów. W 2017 r., wraz z wiernymi, ks. Chwastek zorganizował w Nowym Sączu obchody 500-lecia reformacji, które uświadomiły wielu mieszkańcom miasta znaczenie ewangelicyzmu dla naszego regionu.

Link do wykładu

Łukasz Połomski – historyk, nauczyciel i publicysta. Absolwent Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Twórca i dyrektor programu historycznego „Sądecki Sztetl”, działającego w ramach Fundacji Nomina Rosae. Współtworzył wiele wystaw, konferencji i wydarzeń kulturalnych poświęconych mniejszościom narodowym i historii Nowego Sącza. Uhonorowany nagrodą „Chroniąc Pamięć” (2016 r.), tytułem „Człowiek Roku 2015 Gazety Krakowskiej”, wyróżniony w konkursie im. Ireny Sendlerowej „Za naprawianie świata” (2016 r.), nominowany do Nagrody Polin (2016 r.). Jest autorem kilkudziesięciu artykułów popularnonaukowych i naukowych. Przygotowuje rozprawę doktorską na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.