Powstanie Styczniowe A Sztuka

Powstanie styczniowe a sztuka.

Artyści polscy w sposób świadomy zaangażowali się politycznie już w dobie Sejmu Wielkiego, insurekcji kościuszkowskiej, Księstwa Warszawskiego czy powstania listopadowego. O szczególnym wsparciu artystów dla sprawy powstańczej można mówić zwłaszcza w odniesieniu do lat 1830-1831. Tak należy interpretować fakt udziału w powstaniu blisko jednej piątej studentów Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, co skutkowało zamknięciem tej uczelni. Wyższa szkoła artystyczna w Warszawie ponownie rozpoczęła nabór studentów dopiero w roku 1844. Od samego jednak początku ponownie stając się nie tylko kuźnią talentów, ale i patriotycznych postaw.

W środowisku artystów warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych patriotyczna powinność traktowana była jako cos naturalnego. Jakże inaczej wytłumaczyć szeroki udział osób wywodzących się z tego środowiska w akcji przedpowstaniowej i samym powstaniu? Więcej, to studenci Warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych wiedli prym wśród organizatorów manifestacji patriotycznych. Wodzili też rej w radykalnej partii Czerwonych. Rafał Krajewski, jeden z absolwentów uczelni znalazł się z czasem w składzie najściślejszego kierownictwa powstania, co zresztą przypłacił życiem. Inny wychowanek szkoły, Józef Kajetan Janowski, przez pewien czas pełnił funkcję sekretarza Rządu Narodowego.

By mieć jako takie rozeznanie o rozmiarze uczestnictwa artystów w powstaniu wystarczy wskazać jako przykłady nazwiska znanych, którzy zasilili szeregi insurgentów (niezależnie od tego jakiego środowiska artystycznego byli reprezentantami). Podaję je w kolejności alfabetycznej: Michał Elwiro Andriolli (1837-1893)1, Ludomir Benedyktowicz (1844–1926)2, prawdopodobnie Hipolit Dębicki (1830-1906)3, Wilhelm Leopolski (1830–1892)4, Władysław Dmochowski (1838-1913)5, Erazm Fabijański (1826-1892)6, Maksymilian Gierymski (1846–1874)7, Antoni (1831-1929) 8 i Piotr (przede wszystkim rzeźbiarz, a nie malarz, żył ok.1837-1893) Kozakiewiczowie9 oraz Maksymilian Oborski (1809-1878)10. Jednakowoż i ta gromada nie czyni pełnym zestawienia artystów na których twórczości powstanie styczniowe odcisnęło swe piętno. Niezwykle bogata ikonografia walk i martyrologii lat 1863-1864 – najbogatsza oraz najbardziej treściwa spośród wszystkich polskich zrywów niepodległościowych – jest zbiorowym dziełem jeszcze szerszego grona malarzy i grafików, niż tylko uczestnicy czy bezpośredni świadkowie styczniowej irredenty, niż sami tylko Polacy. Za przykład może służyć wybitny francuski artysta Tony Robert Fleury, autor słynnego obrazu przedstawiającego masakrę na placu Zamkowym w dniu 8 kwietnia 1861 r. Pamiętać też należy, że niemal wszystkie liczące się w Europie pisma ilustrowane – w pierwszym rzędzie francuskie, ale też włoskie, niemieckie czy angielskie, zamieszczały ryciny obrazujące walki powstańcze w Polsce, a wzorce do tych rycin, o ile nie były przesyłane wprost z Polski, przygotowywali nierzadko najwybitniejsi w swoich krajach ilustratorzy.

Powstanie styczniowe inspirowało wszakże znacznie większe grono artystów – także i tych, którym nie dane było przelewać swej krwi w walkach. Artystów zarówno współczesnych, jak: Juliusz Kossak (1824–1899)11, Władysław Bakałowicz (1833-1903)12, Józef Brandt (1841–1915), Artur Grottger (1837–1867), Aleksander Lesser (1814-1884), Władysław Malecki (1836–1900), Henryk Pillati(1832-1894), Walery Eliasz Radzikowski (1841-1905)13, Franciszek Streitt (1839-1890), jak również i tych, którzy zapamiętać je mogli co najwyżej w postaci mglistych wrażeń z dzieciństwa bądź też wiedzę o nim czerpali z opowieści rodziców czy opracowań historycznych, jak: Tadeusz Ajdukiewicz (1852 lub 1853–1916), Józef Chełmoński (1849–1914)14, Jan Rosen (1854–1936), Tadeusz Rybkowski (1848-1926), Józef Ryszkiewicz (1851–1925), Jan Ludwik Sobecki (1876-1933)15, Piotr Stachiewicz (1858-1938), Wandalim Strzałecki (1855–1917), Stanisław Witkiewicz (1851–1915).

Całe to grono uczestników i świadków, jak i reprezentantów kolejnych już pokoleń, stworzyło obrazową legendę powstania współstanowiącej, już współcześnie, o wyrazie, swoiście polskiej ikonosfery jako jej istotny składnik. Artyści ci, artykułując w mniej lub bardziej dosłownej formie, z mniejszym lub większym zrozumieniem materii malarskiej, dramatyzm przeżyć i ogrom przeciwności losu, z którymi przyszło się zmierzyć powstańcom, nierzadko rzecz jasna wykraczali daleko poza dokumentalizm czy ilustrację, zaś efekty ich pracy należałoby rozpatrywać przede wszystkim w aspekcie mitotwórczym. W odniesieniu do powstania styczniowego wyróżnienie pewnych wątków symbolicznych, eksplikujących jego mit nie nastręcza bowiem trudności. Lub, posługując się innymi słowy: nie należą do rzadkości ujęcia ikonograficzne, które, jeśli nie świadomie, to  w sposób po trosze intuicyjny, wyrażały to, co postrzegano za warunki powodzenia tego i podobnych zrywów. Takimi okazały się:

 - solidaryzm społeczny czyli wspólna walka różnych stanów i warstw (szlachta, chłopi, Żydzi – np. kartony Grottgera Chłop i szlachta, Żydzi warszawscy).

 - solidaryzm pokoleniowy. Ideę tę w sposób najbardziej lapidarny wyraża chyba obraz Antoniego Kozakiewicza Trzy pokolenia; Na polu bitwy złączeni wspólną sprawą giną: dziad – weteran 1794 r., ojciec – ongiś uczestnik powstania listopadowego i syn dla którego rok 1863 to dopiero chrzest bojowy.

 - solidaryzm narodów dawnej Rzeczypospolitej. Wagę tego problemu, jako warunkującego powodzenie zrywów powstańczych dostrzegały władze powstańcze, o czym zaświadczają m.in. zachowane, choć najpewniej niezrealizowane, projekty propagandowych rycin z objaśnieniami w języku ukraińskim.

Za piewcę czynu powstańców styczniowych uchodzi w pierwszym rzędzie Artur Grottger – powstaniu i akcji przedpowstaniowej poświęcił cztery cykle rysunkowe: Warszawa I, Warszawa II, Lithuania i Polonia. Jednakowoż nie tylko Grottger posiadał zdolność wczucia się w oczekiwania rodaków i umiejętność wyrażania za nich tych oczekiwań przy pomocy pędzla

Wszelako niemniej naturalnie z rokiem 1863 kojarzy się, na przykład, przesiąknięta realizmem scena namalowana przez Maksymiliana Gierymskiego (w 1873), zatytułowana Pikieta powstańcza czy alegoria Jana Matejki Rok 1863 –Polonia. Obraz wielowątkowy w treści i symbolice, niezwykle ważny dla dyskusji historiozoficznej o roku 1863.

Głębszy i może nawet bardziej perspektywiczny wymiar niż obrazy samego powstania miały przedstawienia martyrologii popowstaniowej. Wszystko za sprawą takich twórców, jak: wielokrotnie tu przywoływany Artur Grottger, który nadawał swym dziełom wieszczo-proroczy wymiar, Aleksander Sochaczewski, który solidnie dokumentował sybiracki los w oparciu o własne doświadczenia, a nade wszystko Jacek Malczewski, który tę martyrologię uczynił częścią mitologii narodowej czy, pod pewnymi względami jemu podobny, Witold Pruszkowski, dziś już nieco zapomniany artysta.

Jeden z dawniejszych historyków sztuki Tadeusz Rutowski rolę wspomnianych wyżej „popularyzatorów” motywów sybirackich w kontekście roku 1863 oraz kwestię obecności inspiracji  literackich w ich twórczości podsumował na tyle trafnie i dosadnie, że grzechem byłoby jego opinii nie zacytować: „Zamykał Sybir w tryoletę [triolet]” Juliusz Słowacki, unieśmiertelniał go Krasiński i Grottger, przetwarzał na walory sztuki nowoczesnej Pruszkowski i Malczewski. Delarochem zaś Sybiru polskiego i historiografem mąk zesłania jest Sochaczewski, twórca stu z górą obrazów, studiów i szkiców […]. Owe podsumowanie Rutowskiego wydaje się istotne o tyle, o ile kieruje uwagę na wspomniane konteksty literackie wizji malarskich. Albowiem nic tak nie otwierało i nie rozszerzało przestrzeni interpretacyjnej jak owe konteksty. Wszystkie te „pochody na Sybir”, „pożegnania Europy”, „śmierci na etapie”, „śmierci na zesłaniu”, słowem: wyobrażenia bliskie – jak zauważył Waldemar Okoń - dantejskiemu Piekłu, naznaczone wyrazem elegijnego smutku, trudne są do właściwego i pełnego zrozumienia bez powiązania z kontekstem literackim. Obrazy etapów i syberyjskiej śnieżnej pustyni to wyznaczony siłą literackiego stereotypu (Anhelli Słowackiego) wizerunek męczeństwa narodu, w którym tylko z rzadka dostrzec można wąskie pasemka nadziei.

Zatem nie kwestie formalno-artystyczne w związku z ikonografią roku 1863 są najważniejsze. Najistotniejsze jest to, że doba powstania styczniowego okazała się efektywnym doświadczeniem, etapem kształtowania się podstawowego dla kultury narodowej związku sztuki polskiej i walki o niepodległość. Również jako pewnego rodzaju dopełnienie dotychczasowych polskich, przede wszystkim romantycznych, dokonań w tym względzie. Znamienne, że w związku z rokiem 1863 prócz prac o charakterze dokumentacji ikonograficznej bądź propagandowych (używając zaś innego sposobu opisu – ilustracyjnych, alegorycznych czy na poły alegorycznych), zwykle pełnych egzaltacji i sentymentalizmu, oczom polskiego odbiorcy ukazały się również rzetelne, przemyślane, bo nierzadko tworzone z pewnej perspektywy czasowej, studia realistyczne. Przy czym największe dzieła tyczące się powstania styczniowego i mieszczące się ramach realizmu jako kierunku artystycznego powstały w pewnej perspektywie czasowej, ponieważ dopiero z czasem, zdarzało się, że wraz z pogłębieniem umiejętności warsztatowych i świadomości artystycznej, rodziła się pogłębiona refleksja nad doświadczeniami młodości.

Motywy powstańcze z 1863 r. cieszyły się niemałą popularnością wśród tematów eksploatowanych przez polskich monachijczyków. To przecież artyści z tego środowiska stworzyli, na swój sposób mistrzowskie, właśnie poprzez właściwie uchwycony realistyczny efekt, obrazy. Kompozycje, które potem stały się inspiracją dla następnych generacji twórców kultury: plastyków i literatów.

Ów krótki wywód na temat roli sztuki w kreowaniu narodowych wyobrażeń i postaw wobec powstania styczniowego nie byłby pełny, gdyby nie uwaga o środowiskach artystycznych, które zdecydowały o popularyzacji owych motywów powstańczych, o włączeniu ich do kanonu polskiej ikonografii narodowej. Wobec represji, jakie po powstaniu 1863 r. dotknęły środowisko warszawskie, to Lwów i Kraków zyskały status głównych ośrodków polskiego życia narodowego i stąd miały istotny – o ile nie decydujący – wpływ na ugruntowanie się stereotypowych romantycznych wyobrażeń o roku 1863 oraz przeświadczenia o konieczności poniesienia najwyższych ofiar w imię wolności. Już wkrótce, po 1913 i 1917 r. i związanych z tymi datami obchodach, powstańczy etos odżył, dał o sobie znać w postaci zrywu Orląt Lwowskich. Tyle, że zryw ten jednocześnie niweczył i ukazywał bezprzedmiotowość jednej z podstawowych idei przyświecających członkom Rządu Narodowego w 1863 r.

Józef Piłsudski – jak sam zapewniał – spadkobierca idei 1863 roku i poeta czynu – jak inni go nazywali – wysnuł kiedyś następującą refleksję na temat sztuki w życiu narodowym Polaków: Skromność polska, która się bała wszystkiego i wszystkich, bała się wyrzec słowo jakiekolwiek, prócz niekiedy cichej łzy spotkania się z obrazem, który by się znalazł wśród zakazanych obrazów. Malowanki rycerskie z czasów Napoleona, z czasów 1863 roku. Sentymentalne serce mieliśmy zawsze, lecz sentymentalne w bezsilności16.Rzecz w tym, że w 1918 r., kiedy bezsilność przestała być udziałem Polaków, umierała również idea dawnej Rzeczypospolitej jako wielonarodowego tworu państwowego. Idea, która ongiś – w pewnej mierze – przyczyniła się również do upadku państwa. Idea, w którą przez wieki wierzono, w miarę upływu czasu, coraz bardziej naiwnie, czego wyrazem mogą być niektóre wizje artystyczne powstałe w roku 1863, bądź do tej daty się odnoszące.

Można zatem skonstatować, że powstanie styczniowe, ostatnie z wielkich XIX-wiecznych zrywów niepodległościowych, zapisało się głęboko w tradycji narodowej, w głównej mierze dzięki licznym dziełom literackim i plastycznym, dla których kanwę stanowiły autentyczne epizody walk, ale też inspirowanym martyrologią powstańczą czy ideami przyświecającymi jego przywódcom i bohaterom. Utrwaliło się w zbiorowej pamięci Polaków także dzięki refleksji nad tym, co się wydarzyło, jakkolwiek proces uświadamiania sobie klęski, nie przychodził ani łatwo ani szybko. Potrzebne do tego było przełamanie narodowego tabu.

Janusz Polaczek


1 Uczył się m.in. w rzymskiej Akademii Św. Łukasza. Brał udział w powstaniu na Litwie, a po jego upadku ukrywał się m. in. W Wilnie, Moskwie i Petersburgu, gdzie został aresztowany.

2 W powstaniu stracił obie ręce, a swe obrazy tworzył potem przy pomocy specjalnego przyrządu.

3 Miał walczyć w 1863 r. wraz ze swym bratem Ignacym, a następnie zbiec do Rumunii.

4 Jego udział w powstaniu bywa kwestionowany. Miały nań wskazywać rzekomo rysowane w oparciu o własne doświadczenia powstańcze sceny, stanowiące podstawę dla ilustracji zamieszczanych w wiedeńskim czasopiśmie „postęp” (Przechód powstańców przez granicę i Obóz w Goszczy).

5 Walczył w powstaniu na Litwie, za co został aresztowany.

6 Uczeń Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, w 1863 r. został wprowadzony w poczet członków koła Rządu Narodowego.

7 Walczył w oddziałach powstańczych, najprawdopodobniej na terenie Lubelszczyzny, a nie – jak podawał jego znajomy z Monachium B. Łaszczyński – w Płockiem w oddziale Józefa Oxińskiego.

8 Przerwał naukę w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, by wziąć udział w powstaniu. Był za to krótko więziony.

9 Odniósł rany w bitwie pod Miechowem.

10 Miał on już za sobą udział w powstaniu listopadowym, w wydarzeniach roku 1846. Był jednym  z oskarżonych w sprawie Aleksandra Rawicza. Jego prace z 1861 i 1863 r. pozwalają się zestawić w swego rodzaju rysunkowy pamiętnik.

11 Prócz malowania bitew powstania styczniowego (najbardziej znana jest jego akwarela z wyobrażeniem bitwy pod Ignacewem) tworzył projekty powstańczych mundurów.

12 Był absolwentem warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych, w roku 1863 r. wyjechał do Francji. Jedną z bardziej znanych jego prac jest akwarela Pogrzeb pięciu poległych.

13 Jedną z ostatnich jego prac były plansze obrazujące umundurowanie powstańców styczniowych, zamieszczone w dziele A. Sokołowskiego, Powstanie styczniowe(1863-1864), Wiedeń [1909].

14 W okolicy Łowicza, gdzie uczęszczał do szkoły w 1863 r. toczyły się walki. W samym mieście odbyła się publiczna egzekucja powstańców, a gmach szkoły został przejęty przez władze rosyjskie na więzienie.

15 W 1896 ukończył krakowską Akademię Sztuk Pięknych.

16 Cyt. za: „Akcent. Literatura i Sztuka” R. II, 1981, nr 2 (6), s.  128.