Budowa Państwa Krzyżackiego W Prusach

Budowa państwa krzyżackiego w Prusach

Zorganizowane przez instytucję zakonną samodzielne państwo stanowiło w średniowiecznej Europie zjawisko wyjątkowe. Wyrosłe na etosie rycerstwa chrześcijańskiego i wzmocnione ideologią religijną posiadało silną podbudowę, jakby stworzoną dla średniowiecznej mentalności.

Powstały pod koniec XII wieku w Ziemi Świętej Zakon niemiecki przy Kościele Najświętszej Marii Panny szybko wzrastał w siłę. Duża była w tym zasługa czwartego z kolei wielkiego mistrza, Hermana von Salza (1210-1239) bliskiego współpracownika cesarza Fryderyka II, cieszącego się zarazem autorytetem w kurii papieskiej. Podczas jego rządów zakon rycerski znacznie pomnożył swój stan posiadania, zwłaszcza na obszarze Europy. Widać przy tym było, że Zakon dążył do utworzenia własnego odrębnego władztwa terytorialnego. Początkowo jego państwo miało powstać w ofiarowanej im przez króla węgierskiego Andrzeja II ziemi Borsa na terenie Siedmiogrodu. Nie zaczęli jeszcze strzec granic Węgier przed najazdami pogańskich Połowców, a już wznieśli tam kilka zamków obronnych i podjęli działania, by ziemię Borsa oderwać od Królestwa Węgier. Król Andrzej II jednak skutecznie ich powstrzymał. Wkroczył zbrojnie na ziemię Borsa i wyrzucił z niej Krzyżaków w 1225 r. Nic więc dziwnego, że kiedy z propozycją osiedlenia się w ziemi chełmińskiej zwrócił się do Zakonu książę mazowiecki Konrad I wielki mistrz wysłał na dwór księcia kilku braci rycerskich w celu dokonania rekonesansu.

Pomysł sprowadzenia Krzyżaków na pogranicze mazowiecko-pruskie w celu walki z pogańskimi Prusami zrodził się w 1225 r. na dworze księcia śląskiego Henryka Brodatego i jego małżonki Jadwigi. Ci przekonali do niego Konrada Mazowieckiego, którego ziemie, a szczególnie świeżo odzyskana ziemia chełmińska, wystawione były w ostatnich latach na ciągłe ataki pogan. Prusowie w ten sposób odpowiadali na wzmożoną od drugiej połowy XII wieku akcję chrystianizacyjną i towarzyszącą jej akcję osadniczą podejmowaną przez książąt polskich. Działania Piastów skierowane przeciwko plemionom bałtyjskim wpisywały się w ówczesny proces ekspansji chrześcijańskiej Europy w kierunku północno-wschodnim, a także w ruch krucjatowy przeniesiony na obszar jeszcze pogański Europy. Po ostatecznym pokonaniu przez północnoniemieckie rycerstwo w XII w. Słowian Połabskich, u progu XIII w. widać było, że chrystianizacja Prusów, ostatniego niemal bastionu pogaństwa, jest przesądzona, a wraz z nią najprawdopodobniej podbój. Choćby ze względu na sąsiedztwo oraz tradycyjnie już podejmowany przez książąt polskich kierunek ekspansji, wydawać się mogło, iż to Piastowie podbiją i schrystianizują plemiona pruskie. Tak się jednak nie stało. Rozbicie dzielnicowe, sprzeczne interesy i rywalizacja między książętami piastowskimi oraz rycerstwem dzielnicowym nie sprzyjały podejmowaniu nawet wspólnych działań obronnych, a co dopiero mówić o tych skierowanych na zewnątrz. Gdy jeszcze upadła realizacja planu stróży, czyli wspólnego strzeżenia granicy przed najazdami pogan przez międzydzielnicowe rycerstwo, Konrad Mazowiecki podchwycił pomysł Henryka Brodatego i zaproponował Krzyżakom uposażenie w ziemi chełmińskiej w zamian za ochronę dzielnicy księcia i kontynuowanie akcji chrystianizacyjnej wśród Prusów.

Zakon krzyżacki bez pośpiechu rozważał polską ofertę. Zarówno zaangażowanie w krucjatę cesarza Fryderyka II do Ziemi Świętej jak i zachowanie przezorności, by nie powtórzyła się sytuacja z ziemi Borsa, wpłynęło na fakt, że dopiero w 1228 r. do Konrada Mazowieckiego przybyli dwaj wysłannicy wielkiego mistrza. Przyjęli nadaną im przez księcia ziemię chełmińską oraz przekazane im przez biskupa pruskiego Chrystiana dziesięciny w tej ziemi. Dwa lata później, gdy pierwsi bracia zakonni osiedli nad Wisłą, dostali od księcia kolejny dokument stwierdzający pełnię ich praw do przekazanego terytorium. W ten sposób Krzyżacy mogli rozpocząć budowę własnego władztwa terytorialnego. Głównym terenem ich działania miały być ziemie pruskie, a to oznaczało rywalizację na polu chrystianizacyjnym z działalnością misyjną biskupa Chrystiana oraz w mniejszym stopniu z mającym go wspomagać innym zakonem rycerskim, założonym w 1228 r. przez Konrada Mazowieckiego, tzw. braćmi dobrzyńskimi. Mnich cysterski z opactwa w Łeknie, którego działalność misyjna przynosiła dobre efekty, w 1216 r. został mianowany przez papieża na biskupa Prus, otrzymał także przywileje uniezależniające go od Kościoła polskiego. Mógł na terenie misyjnym erygować kolejne biskupstwa, ogłaszać krucjaty do Prus i powoływać misjonarzy. Stawał się w ten sposób rzeczywistym kierownikiem akcji chrystianizacyjnej. W ten sposób sytuacja w Prusach przypominała tę z terenu Inflant. Tam pod koniec XII w. duchowieństwo niemieckie stanęło na czele akcji zbrojnej, której celem było założenie na ziemi pogańskich Estów, Kurów i Łotyszy państwa chrześcijańskiego. Jednak nie można było, jak się bardzo szybko okazało, pogodzić interesu Zakonu rycerskiego Kawalerów Mieczowych z racją i ambicjami jego założyciela, biskupa ryskiego. W wypadku Prus Krzyżacy, korzystając z faktu, iż ok. 1233 r. biskup Chrystian dostał się do pruskiej niewoli, rozpoczęli intensywne działania na rzecz zabezpieczenia stanu swego posiadania. Na początek wchłonęli większą część zakonu Pruskich Rycerzy Chrystusowych (braci dobrzyńskich; zakon rycerski założony przez Konrada Mazowieckiego w 1228 r.) po czym w 1234 r. uzyskali od papieża przywilej nadający im ziemie Prusów zdobyte w przyszłości jako lenno świętego Piotra, czyli papiestwa. Dwa lata później legat papieski Wilhelm z Modeny dostał od papieża polecenie podziału Prus na diecezje, na czele których miał postawić biskupów wywodzących się z zakonu dominikanów. Tym samym cofnięte zostały na tym terenie uprawnienia biskupa Chrystiana, wyeliminowane też zostały jakiekolwiek roszczenia ze strony Konrada Mazowieckiego, który jeszcze w 1228 r. zakładał, iż zdobycze terytorialne Krzyżaków w Prusach przejdą na niego. Gdy po ok. 6 latach powrócił z niewoli biskup Chrystian, rozpoczął w Rzymie starania o odzyskanie swojej pozycji, powołując się m.in. na swoją umowę z Krzyżakami z 1231 r. Niczego jednak nie osiągnął. W 1243 r. papież Innocenty IV nadał wielkiemu mistrzowi Gerardowi von Malberg Prusy w lenno i zarządził, że do Zakonu ma należeć 2/3 całej ziemi, zaś do czterech powołanych biskupów 1/3 ziemi pruskiej.

Gdy w 1234 r. Krzyżacy otrzymywali od papieża bullę stanowiącą podstawę prawną pod budowę ich państwa zakonnego, mieli już za sobą pierwsze sukcesy na drodze podboju Prus. Ich pierwsze działania były skierowane na pełne opanowanie i utrzymanie ziemi chełmińskiej. W 1230 r. przejęli oddany im przez księcia Konrada gród w Nieszawie nad Wisłą, który stał się ich bazę wypadową. Rok później przeprawili się przez rzekę i odbudowali istniejący dawniej naprzeciwko Nieszawy gród, który nazwali Toruń. Z pomocą księcia mazowieckiego rozpoczęli wypieranie z ziemi chełmińskiej Prusów. Już w 1232 r. odzyskali Chełmno, główny ośrodek tej ziemi. Szybko przenieśli działania zbrojne na ziemie rdzennie pruskie, posuwając się początkowo wzdłuż prawego brzegu Wisły. Pod koniec 1234 r. zorganizowali z pomocą rycerstwa polskiego i niemieckiego wielką wyprawę krzyżową do Prus. Wsparcia Zakonowi udzielił wtedy książę Konrad Mazowiecki z synem Kazimierzem kujawskim, Henryk Brodaty oraz Świętopełk i Sambor gdańscy. Pokonani Prusowie pomezańscy uznali nad sobą władzę Krzyżaków, a na pograniczu chełmińsko-pomezańskim Zakon zbudował zamek w Radzynie, by strzegł krzyżackiego panowania. Do wybrzeża Bałtyku Krzyżacy dotarli w 1237. To wtedy zbudowali nowy gród w Elblągu i Dzierzgoniu. Silne usadowienie się wzdłuż Wisły i w Pomezanii pozwoliło rozpocząć podbijanie głębiej uposadowionych plemion pruskich: Pogezanów, Warmów, Natangów i Bartów. Wtedy jednak Krzyżacy natrafili na mocniejszy opór miejscowych, tak że coraz częściej musieli korzystać z pomocy władców z terenów Rzeszy. Poparcie dla swej akcji znaleźli także u kupców miast północnoniemieckich, którzy działając już na terenie Inflant starali się rozszerzyć swoje handlowe wpływy na resztę ziem nadbałtyckich. Gdy tylko Zakon opanował Elbląg, pojawili się w nim kupcy z Lubeki, którzy założyli własną faktorię. Wkrótce wyrosła ona na dużą osadę i port.

Wraz z zajęciem Sambii w 1255 r. całe wybrzeże zostało opanowane przez Krzyżaków, w dodatku po zjednoczeniu z Zakonem Kawalerów Mieczowych w 1237 r. przejęli oni zwierzchnictwo nad znacznym terytorium Inflant. Szybkie postępy Zakonu dokonywały się kosztem ograniczenia pokojowej misji chrystianizacyjnej prowadzonej przez cystersów z biskupem Chrystianem na czele i przez dominikanów gdańskich oraz kosztem ludności tubylczej, zwłaszcza neofitów. Ochrzczonych już przez misjonarzy neofitów Krzyżacy starali się zmusić do posłuszeństwa sobie poprzez nie respektowanie ich praw do własności ziemskiej i narzucanie surowych służebności. Realizowali oni w ten sposób politykę nawracania pogan mieczem, korzystną dla władzy Zakonu, bowiem dobrowolnie nawracający się poganie uzyskiwali większe prawa niż ci zmuszani do chrztu. W efekcie takiej polityki w 1242 r. wśród zachodnich plemion pruskich, podbitych już przez Krzyżaków, wybuchło powszechne powstanie.

Prusowie znaleźli sprzymierzeńca w dotychczasowym sojuszniku Krzyżaków, w księciu gdańskim Świętopełku, który podobnie jak Zakon dążył do przejęcia kontroli nad żeglugą na Wiśle oraz do ekspansji na ziemie wschodnie. Sprzymierzeńcom udało się odzyskać z rąk krzyżackich większość kraju poza głównymi zamkami krzyżackimi. Dzięki pośrednictwu legata papieskiego w 1248 r. został zawarty pokój między Świętopełkiem a Zakonem. Jego warunki oznaczały niepowodzenie planów książąt gdańskich i kres ich konkurowania z Krzyżakami. Niecały rok później w Dzierzgoniu skapitulowali także Prusowie. W zamian za uznanie zwierzchniej władzy Zakonu i dochowanie wiary chrześcijańskiej mieli oni zachować wolność osobistą, w sprawach posiadania, dziedziczenia i sądownictwa podobną do tej , jaką cieszyli się osadnicy niemieccy. Okres spokoju Krzyżacy wykorzystali na kontynuowanie podboju kolejnych ziem pruskich a w dalszej kolejności również Jaćwieży, która wspomagała pruskich pobratymców podczas ich powstania. To doprowadziło do ich konfliktu z kolejnym dotychczasowym sojusznikiem, księciem kujawskim Kazimierzem Konradowicem. Ten syn i kontynuator polityki Konrada Mazowieckiego dążył do narzucenia zwierzchnictwa przynajmniej części plemion pruskich. W kręgu jego zainteresowań leżała ziemia Połekszan i Galinidia, a także Jaćwież. Sprawą jaćwieską zainteresował się ponadto książę halicki Daniel znajdujący się w sojuszu z księciem Mazowsza a młodszym bratem Kazimierza Siemowitem oraz władca litewski Mendog. O ziemie Jaćwięgów rozgorzała między tymi stronami bardzo ostra rywalizacja, dyplomatyczna i zbrojna, która prowadziła do częstej zmiany układu sił. Zakon krzyżacki znalazł wsparcie dla swych pretensji do Jaćwieży u księcia Litwy Mendoga, który po chrzcie i koronacji nadał w 1253 r. część ziem jaćwieskich Krzyżakom, choć przecież sam nie miał do nich prawa. Z kolei Kazimierz Konradowic w tym samym roku uzyskał od papiestwa zgodę na przejęcie we władanie tych ziem pogańskich, których mieszkańcy przyjmą dobrowolnie chrzest. Możliwe iż książę kujawsko-łęczycki wspierał pokojową misję prowadzoną wśród Prusów przez arcybiskupa pruskiego Alberta i biskupa jaćwieskiego Henryka. Jednak to Krzyżakom udało się zneutralizować konkurentów, pozyskać ostatecznie protekcję kurii papieskiej (nadzwyczaj niestałą w swych decyzjach względem stron konfliktu), a nawet pogodzić się z zaciekłym swym wrogiem, Świętopełkiem gdańskim. W 1257 r. Zakon zawarł ugodę z Kazimierzem i Siemowitem Konradowicami, w wyniku której ci ostatni zrzekli się pretensji do południowych ziem pruskich na rzecz Krzyżaków. W dodatku papiestwo odwołało poparcie dla polsko-czeskiej misji franciszkańskiej i wzmocniło prokrzyżacką misję dominikańską wśród pogan. Śmierć księcia Kazimierza Konradowica w 1267 r. ostatecznie wyeliminowała najbardziej wytrwałego przeciwnika planów ekspansji krzyżackiej w ziemi Prusów i Jaćwięgów oraz pogrzebała szansę na przejęcie Galindii i kraju Połekszan przez Piastów.

Bezwzględność w dokonywaniu podboju, zawieranie umów w sprawie politycznej przynależności ziemi Prusów ponad głowami jej rdzennych mieszkańców, nakładanie nowych i uciążliwych ciężarów na rzecz nowej władzy wywołały już wkrótce kolejną próbę odzyskania dawnych swobód i niezależności przez plemiona pruskie. W 1260 r. większość Prusów ponownie powstała przeciwko panowaniu Zakonu. Hasłem do jego rozpoczęcia stała się wielka klęska Krzyżaków w bitwie ze Żmudzinami i Litwinami pod Durbą. Przeciwko Zakonowi nie wystąpiła tylko Pomezania i ziemia chełmińska, poza nimi reszta pruskich plemion wspierana przez Żmudzinów, Litwinów i Jaćwięgów ruszyła na władztwo zakonne. W pierwszym pełnym sukcesów powstańczych okresie oddziały pruskie docierały pod Toruń i Kwidzyń. Od 1265 r. szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę Zakonu. Prusowie nie potrafili i nie mieli możliwości zdobycia zamków krzyżackich, a wojna domowa, która ogarnęła Litwę po zamordowaniu Mendoga i jego następcy Trojnata, osłabiła obóz sojuszników. W dodatku papież Klemens IV wezwał rycerstwo chrześcijańskie na krucjatę do Prus. Na apel odpowiedział poza książętami Rzeszy Niemieckiej także król Czech Przemysł Ottokar II. Ostatecznie, po bardzo zaciętej i okrutnej z obu stron walce, Prusowie padli w 1274 r.

Akcja pacyfikacyjna dokonała dużego spustoszenia wśród Prusów, zwłaszcza Pogezanów (mających siedziby na wschód od Elbląga aż po rzekę Łynę). Podobny los spotkał innych, gdy, po odzyskaniu kontroli nad posiadanymi już ziemiami, Zakon zaatakował kolejne plemiona: Nadrowów, Skalowów i Sudowów (plemię jaćwieskie). Zamieszkiwali oni ziemie położone między Zalewem Kurońskim i jeziorem Mamry na zachodzie, aż po rzekę Niemen na wschodzie. W ciągu dziewięciu lat Krzyżacy ostatecznie podbili resztę Prusów oraz Jaćwięgów. Podbój na tym terenie oznaczał niemal całkowitą eksterminację ludności tubylczej. Pełny opis działań rycerzy zakonnych dał kronikarz krzyżacki Piotr z Dusburga. Krzyżacy równali z ziemią kolejne siedziby mieszkańców, ich obrońców mordowali zaś dzieci i kobiety brali w niewolę. Tych, którzy poddawali się dobrowolnie, a dotyczyło to zwłaszcza plemiennych nobilów, przesiedlano w głąb kraju. Części mieszkańców udało się uciec na Litwę. W rezultacie takich działań z Jaćwięgów nie pozostało w ich kraju nikogo, a ziemia porosła puszczą, garstkę Skalowów pozostawiono w okolicy Ragnety, podobnie uczyniono z Nadrowami, których małą część ze względów strategicznych pozostawiono wzdłuż Pregoły. Ostatecznie udało się Zakonowi do 1283 r. podbić i umocnić swoją władzę nad plemionami Prusów i Jaćwięgów. Kolejnym etapem działań Krzyżaków stać się miała ekspansja skierowana na Żmudź celem uzyskania lądowego połączenia z posiadłościami Zakonu w Inflantach oraz na zachód, by zapewnić sobie połączenie z Brandenburgią. Sam kronikarz Piotr z Dusburga tak podsumował rok 1283: Kończy się wojna z Prusami, zaczyna się wojna z Litwinami.

I rzeczywiście w najbliższym czasie po zdławieniu oporu Prusów w 1283 r. Zakon rozpoczął regularnie organizować wyprawy-krucjaty na Litwę i Żmudź. Przeciwnik nie tylko skutecznie najazdy te odpierał, ale był w stanie organizować, choć nie równie częste, ataki na państwo krzyżackie. Brak sukcesów w podboju na wschodzie wpłynął na skierowanie na początku XIV w. przez władze Zakonu uwagi na sytuację polityczną na Pomorzu Gdańskim. Zainteresowania Pomorzem Gdańskim w żaden sposób nie można było uzasadnić ideową podstawą bytu państwa zakonnego. Pomorze było od wieków schrystianizowane, zaś politycznie związane było z państwem piastowskim. Stosunkowo krótki okres usamodzielnienia się Pomorza Gdańskiego w XIII w. zakończył się wraz z przelaniem przez księcia Mściwoja II prawa do księstwa na Przemysła II wielkopolskiego. Ze strony Mściwoja II było to działanie mające na celu zabezpieczenie Pomorza przed przejęciem go przez margrabiów brandenburskich. Jednak walki do jakich doszło o dziedzictwo i koronę po śmierci Przemysła II w 1296 r. sprzyjały raczej umacnianiu się popleczników Brandenburgii, ale także Krzyżacy wynieśli z nich korzyść. Za pomoc jaką świadczyli Wacławowi II królowi Polski dostali ziemię tymowską i borzechowską na lewym brzegu Wisły, które wraz z komturstwem gniewskim uzyskanym jeszcze pod koniec XIII w. dały Zakonowi w posiadanie całkiem spore tereny na Pomorzu. Gdy Władysław Łokietek obejmował spuściznę po zmarłych Przemyślidach (Wacławie II i Wacławie III), Krzyżacy zachowali wobec niego życzliwą neutralność, natomiast margrabiowie brandenburscy wykorzystując sytuację zajęli ziemię sławieńską na Pomorzu. Łokietek przejmując Pomorze Gdańskie powołał na urzędy ludzi zaufanych, ograniczając wpływy możnego rodu Święców, którego przedstawiciele w czasach Przemyślidów pełnili funkcje namiestnicze. Obawiając się także utraty posiadłości i ruiny majątkowej ród Święców poddał w 1307 r. siebie i swoje posiadłości, także te w dzielnicy gdańskiej, w lenno margrabiom brandenburskim. Rok później Brandenburczycy wspomagani przez Święców i ich pomorskich zwolenników zaatakowali Gdańsk. Samo miasto się poddało, tylko polska załoga zamku stawiła opór. Dowódca zamku, sędzia Bogusza wezwał na pomoc Łokietka. Ten zaś, zajęty umacnianiem swej władzy w Małopolsce zwrócił się o wsparcie do Zakonu krzyżackiego. To nastąpiło błyskawicznie. Oddziały krzyżackie pod wodzą mistrza krajowego Henryka von Plotzke Brandenburczyków i ich popleczników odparły, lecz zaraz po tym usunęły polską załogę zamku gdańskiego i uderzyły na samo miasto. W ciągu miesiąca zajęli miasto, w którym dokonali rzezi na swoich przeciwnikach, zarówno zwolennikach brandenburskiego jak i polskiego panowania na Pomorzu. Do końca roku 1308 Zakon obsadził swoimi załogami zamek w Tczewie i Nowem, tak że jeszcze tylko ziemia świecka pozostała w rękach namiestników Władysława Łokietka. Powstrzymanie dalszych postępów Krzyżaków wymagało skierowanie wszystkich sił ówczesnego państwa Łokietkowego w stronę Pomorza, na to jednak wobec sytuacji wewnętrznej w kraju książę nie mógł sobie pozwolić. Władysław Łokietek próbował pertraktować z Zakonem, który przedstawił wygórowane koszty za odbicie Gdańska z rąk brandenburskich. Książę nie mógł przyjąć tej propozycji, odrzucił także ofertę kupna Pomorza przez Krzyżaków. W tej sytuacji Zakon przystąpił do zdobywania reszty ziem pomorskich (ziemi świeckiej). Po zakończeniu działań wojennych
Krzyżacy, dążący do umocnienia swej władzy nad świeżo zdobytym terytorium, wykupili we wrześniu 1309 r. prawa Brandenburgii do Pomorza Gdańskiego za 10 tysięcy grzywien. Pozostawili jednak w jej władaniu ziemię sławieńską.

Po zajęciu zbrojnym i nabyciu praw do Pomorza poprzez wykup ówczesny wielki mistrz Zakonu Zygfryd von Feuchtwangen podjął decyzję o przeniesieniu swej siedziby z Wenecji do Malborka. Postarał się także o potwierdzenie przez cesarza Henryka VII transakcji wykupu praw zwierzchnich do Pomorza Gdańskiego zawartej z Brandenburgią. Umowy te stały się jedyną podstawą prawną panowania krzyżackiego nad Pomorzem. W ten sposób dobiegła końca budowa terytorialnych podstaw państwa krzyżackiego nad Bałtykiem. Państwa, które w początkach swego istnienia pozostawało na ogół w przyjaznych stosunkach z polskimi księstwami, a które po podstępnym zajęciu Pomorza Gdańskiego wyrosło na głównego wroga Królestwa Polskiego.

Dr Lidia Korczak (Uniwersytet Jagielloński)